wtorek, 24 września 2013

Metoda Zdenko Domancica.



Bioenergoterapia polega na doprowadzeniu ciała energetycznego do stanu idealnego tzw. zbalansowania. Ciało energetyczne - nasz matrix - wykazuje dysfunkcje o wiele wcześniej niż konkretne schorzenia pojawią się/zamanifestują w ciele fizycznym. Kiedy energia w naszym ciele jest zbalansowana i równomiernie otacza nasze ciało fizyczne - jesteśmy zdrowi, ale jeśli nasze ciało energetyczne otacza fizyczne w sposób nieregularny, wtedy zaczynamy chorować. Balansowanie bioenergii ciała przez bioenergoterapeutę opiera się na podstawowym prawie fizyki - wyższy potencjał wpływa na potencjał niższy. Terapeuta Metody Domancica nie używa swojej energii - jest przekaźnikiem bioenergii pobieranej z zewnątrz. Ta energia zawiera wszystkie informacje, których potrzebuje nasze ciało, żeby wyleczyć samo siebie. W ten sposób bioenergoterapeuta, jak mechanik dostarcza do ciała narzędzia, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania systemu immunologicznego i ciało zaczyna leczyć samo siebie. 

Podstawowe cechy metody:
• oryginalna,
• naturalna,
• naukowo potwierdzona,
• sprawdzona w praktyce,
• zorganizowana,
• efektywna,
• prosta i tania,
• nieszkodliwa i nieinwazyjna,
• nie ma efektów ubocznych,
• jest komplementarna,
• bezpieczna.


ORYGINALNA z długoletnią tradycją. Oparta jest na liczących 5.000 lat doświadczeniach tradycyjnej medycyny chińskiej i indyjskiej oraz na działaniu życiowej energii chi i prana na umysł i ciało. Oryginalność metody Domančića kryje się w sposobie pobierania i przenoszenia bioenergii na ciało pacjenta i jej równomiernym rozmieszczeniu w organizmie. Zdenko Domancic przystosował technikę leczenia cywilizacji zachodniej i jej życiowym poglądom, stylowi życia, kulturze i sposobowi rozumowania. Metody można się nauczyć na seminariach, które prowadzi Domancic. Do tej pory seminarium pierwszego stopnia ukończyło około 30.000 uczestników, ale samodzielnych bioterapeutów jest tylko kilkudziesięciu na całym świecie.

NATURALNA Metoda leczenia bioenergią według Zdenka Domancica jest naturalna i działa zgodnie z prawami natury. Bioenergoterapeuta czerpie bioenergię z natury, z otoczenia i kosmosu.

 
NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU Z RELIGIAMI, MISTYCYZMEM ETC. Została naukowo sprawdzona i potwierdzona. Sami chorzy uznali skuteczność metody dużo wcześniej zanim została sprawdzona przez ekspertów medycyny oficjalnej. Domancic ocenia, że razem ze swoimi uczniami do tej pory leczył półtora miliona ludzi, w dużej mierze chorych z poważnymi schorzeniami w zaawansowanych stadiach, u których wyczerpano możliwości leczenia metodami medycyny oficjalnej. Pierwszego dużego i udokumentowanego sprawdzenia metody dokonano podczas badań na chorych z gangreną nóg. Wykonano liczne testy za granicą i w Słowenii. Domancic uważa, że lekarz nie leczy, a tylko pomaga ciału w samowyleczeniu. Bioterapeuci wspomagają ciało, umysł i duszę, lecz wyleczenie to zasługa natury.

 
USTYSTEMATYZOWANA Zasady działania bioenergoterapii są jasne (systemowa edukacja bioterapeutów na seminariach, otrzymanie dyplomu i podpisanie Kodeksu Etycznego). Stosunek do medycyny oficjalnej reguluje Kodeks bioterapeuty. Podpisaniem Kodeksu, terapeuci metody Zdenka Domančića, między innymi zobowiązują się do: poszanowania zasad moralno-etycznych w stosunkach z chorymi, pozostania bezstronnymi i nie ingerowania w diagnozę medyczną i leczenie chorego korzystającego z usług medycyny oficjalnej, nie określania ceny za bioterapię


EFEKTYWNA działa na wszystkie żywe organizmy, na ludzi, zwierzęta i rośliny. Pomaga u większości chorych. Nasze pola bioenergetyczne reagują na nasze emocje: te codzienne (powierzchowne) i emocje ukryte w naszej duszy. Emocje duszy są głębsze i trwalsze, bo stanowią pozostałość różnych traumatycznych przeżytych. Dobrym przykładem na efektywne działanie bioenergii są zwierzęta i rośliny. Rany - nawet te najcięższe, na które nie pomagają metody klasycznej weterynarii - szybko się zabliźniają. Pod wpływem bioenergii rośliny rosną szybciej i lepiej.
PROSTA sposób przenoszenia bioenergii: potrzebny jest wyszkolony bioenergoterapeuta, jego wiedza, doświadczenie i chęć pomocy

 
NIE JEST SZKODLIWA I BRAK EFEKTÓW UBOCZNYCH Bioenergia jest w otoczeniu. Jej działanie ma charakter fizjologiczny. Jej brak wiąże się ze złym samopoczuciem i dolegliwościami. Leczenie bioenergią nie ma efektów ubocznych.
KOMPLEMENTARNA metoda leczenia bioenergią opracowana przez Zdenka Domancica, nie stanowi zamiennika dla medycyny konwencjonalnej, lecz jest uzupełnieniem leczenia. Medycyna oficjalna jest partnerem dla leczenia bioenergią, a nie konkurencją. Pacjenci, którzy decydują się na bioenergoterapię powinni nadal stosować się do zaleceń jakie otrzymali od lekarza. Nie powinni też zaprzestać przyjmowania leków.

 
NIEINWAZYJNA I BEZPIECZNA nieinwazyjna oznacza, że nie ingeruje w ciało, na przykład za pomocą strzykawek czy operacji. Bezpieczna jest dlatego, że posiada cechy zabezpieczające, które zmniejszają prawdopodobieństwo jej pomylenia poprzez utożsamienie z innymi “znanymi i nieznanymi oraz niesprawdzonymi metodami bioenergetycznymi”. Ogólnie w leczeniu bioenergią brak jest standaryzacji. W praktyce istnieje wiele metod “tzw. bioenergetycznych”, z których część jest zupełnie nieefektywna. Stosowanie leczenia bioenergią według metody Zdenka Domancica jest uporządkowane poprzez edukację, sprawdzenie wiedzy, praktyczne nauczanie i ćwiczenia, egzaminy i podpisanie Kodeksu, który reguluje stosunki z chorymi i medycyną oficjalną oraz definiuje opłaty za usługi. 


Źródło:
http://www.metodadomancica.pl

niedziela, 15 września 2013

RADŻA JOGA - Tajemna szkoła medytacji, rozwoju duchowego i królewskich misteriów.


Radżajoga to w dewanagari राजयोग (Rāja Yoga), a po angielsku Raja Yoga, królewska joga - rodzaj jogi, określana jako królewska z uwagi na zaawansowane praktyki medytacyjne (samadhi) i mentalne jak praca z świadomością, procesem myślowym czy intuicją. Termin radżajoga występuje w literaturze już od około XV wieku. Używany był ówcześnie w opozycji do jogi opartej na ćwiczeniach ciała fizycznego (hathajoga). Wcześniej jogę królewską nazywano powszechnie Uro-Jogą czyli Jogą Światła. Linia Radża Jogi należy historycznie do dynastii Królów Słońca i z Radża Jogą związanych jest wiele praktyk solarnych. 

Termin "radża" można interpretować, jako odnoszący się do celu praktyk joginów - Jaźni (Duszy), którą charakteryzuje sanskrycki rdzeń rāj o znaczeniach władać, rządzić, błyszczeć, jaśnieć. Radża, radźa to tytuł lokalnego władcy w Indiach, odpowiednik Księcia lub Króla w Europie. Radża ma władzę sądowniczą i jest zwierzchnikiem wojsk. Niższy rangą od maharadży czyli Wielkiego Króla (Księcia). Żona radży to rani. Radża Joga była w Indii często praktykowana przez lokalnych królów, książąt i możnowładców oraz członków rodów arystokratycznych, stąd właśnie nazwa Radża Joga dla tej Jogi Światła (Uro-Joga). 
Tradycja indyjska, w tym Swami Wiwekananda jako podstawowe szczeble Radża Jogi określa takie metody praktyki jogicznej jak: 

1. Karma Joga zwana też Śrawaka Janą (Pojazdem Słuchacza) - przepracowywanie własnego karmana, uwalnianie od złej karmy. od złego losu, twórcze przemienianie własnego życia z pomoca wewnetrzenej postawy i praktyki. 
2. Bhakti Joga zwana też Pratjeka Janą (Pojazdem Powracającego) - duchowe oddanie i uwielbienie, czczenie mistrzów, bóstw i Brahmana Boga, joga czci, adoracji i duchowego poddania żyjącym mistrzom duchowym. Podręcznikiem tej metody jest "Śri Gurugita". 
3. Dźńana Joga (Jńana) zwana także Maha Janą (Wielkim Pojazdem) - joga poznania, wiedzy i mądrości, stopień gnozy, duchowej wiedzy i mistycznego postrzegania ukrytej strony życia. 

Dopiero ktoś kto jednoczy te trzy tradycyjne podstawowe metody praktyki może ubiegać się o przyłączenie do misteryjnych i ekskluzywnych szkół praktyki duchowej znanych jako Radża Joga. Niektórzy uczą, że kolejnym, czwartym szczeblem Radża Jogi jest zbiór metod praktyki znany pod nazwą Krija Joga i że jest to już poziom tajemny wymagający zachowania milczenia o wszystkim, co jest w tym stopniu naucane i praktykowane. Jednocześnie praktykowanie Krija Jogi bez opanowania poprzednich szczebli w sposób perfekcyjny uważane jest za bezwartościowe lub wręcz wynaturzające. 
Współcześnie, Radża Joga jest często, choć zupełnie nie słusznie, utożsamiania z ośmiostopniową ashtanga jogą lub ujmowana jako system obejmujący fragmenty nauczania Patańdźalego (część 2 i 3 księgi Jogasutr). Tymczasem cały podręcznik Ryszi Patańdżali znany jako Jogasutra jest klasycznym wykładem Radża Jogi, a Ashtanga nie ma prawie nic wspólnego z Radża Jogą będąc współczesnym wymysłem cwaniaczków newagowych. O tym, że radżajoga jest rzekomo odmienna od nauczania zawartego w Jogasutrach naucza w książce "Joga" B.K.S. Iyengar, dając tym samym dowód na to, że o Klasycznej Jodze nie ma większego pojęcia. 

Wielu współczesnych liderów medytacji naucza technik rzekomo powiązanych z radżajogą, jednak zwykle ich nauki nie mają wiele wspólnego z autentyczną Radża Jogą. W nawiązaniu do niektórych nauk Radża Jogi powstała teozofia, różokrzyż i antropozofia oraz Arcane School Alice Bailey, jednak szkoły te posżły ostatecznie w błędnych kierunkach i nabyły licznych wypaczeń oraz uprzedzeń. O channelingowych kursach Władimira Antonowa, który używa w nich nazwy radżajoga na poparcie swoich wymysłów nawet nie warto wspominać, gdyż taki psychotroniczny bełkot nie ma zupełnie związku z praktykowaniem Radża Jogi, a jedynie wprowadza człowieka w błąd, jakoby kursy Antonowa miały cośkolwiek z jogą wspólnego. 

Z Radża Jogą nie ma wiele wspólnego newagowy ruch Brahma Kumaris, gdyż sama Radża Joga w zasadzie nie zaleca channelingu na którym opierają się rzekome przekazy Dziewic z B.K. Jest to jeden z wielu ruchów, który podobnie jak teozofia nawiązuje do Mistrzów Wschodu i Królewskiej Jogi, ale w swej praktyce prawie nie używa autentycznych metod praktyki rodem z Linii Królewskiej Jogi, która w Indii uważana jest często za dostępną tylko dla królewskich rodów mających status moralny Bramiński, bo Brahma tworzy wokół siebie kastę ludzi duchowych zwanych Brahmanami, co na Zachodzie pisane jest jako Bramini. Kasta Brahmanów wymaga m.in. aby jej członkowie żyli albo w przykładnym monogamicznym związku małżeńskim tworząc rodzinę albo jako mnisi czy mniszki w autentycznym celibacie wedle reguł Zakonu Swami
Wedle starych indyjskich podań, Radża Joga była zapoczątkowana przez pradawnego Awatara Brahma, który żył i nauczał w świętym mieście Puszkar, aktualnie znanym ze 1008 świątyń. Brahma Awatar przekazał Królewską Jogę wszystkim ówczesnym królewskim rodom, a sam jako nienarodzony wstąpił do Niebios z których przybył. Radża Joga jest zatem uważana za rodzaj jogi kosmicznej, objawionej pierwotnie przez wysłannika Niebios, Bóstwo Brahma. Duchowy kult Brahma jednak stopniowo zaniknął, a w Indii pozostały nieliczne świątynie poświęcone temu bóstwu, w tym Pushkar jako święte miejsce zstąpienia i działalności tego Awatara. Po dziś dzień praktykujący Królewską Jogę jednoczą się w ćwiczeniach z Brahmanem, które to pojęcie wywodzi się od imienia Brahma, ale oznacza bardziej Świętego Ducha Bożego, Ducha Boskości, Wszechduszę oraz Boga w takim Absolutnym ujęciu jak biblijny Elohim czy muzułamański Allah. 

Zwięźle o radża jodze.

Radża Joga jako ścieżka duchowa nauczana jest od starożytności przez 14 pierwszych Maharyszich. Ćwiczenia jogiczne podzielone są na osiem grup zwanych ogólnie Ashtanga (asztanga). Nacisk w Radża Jodze położony jest na trzy ostatnie grupy ćwiczeń znane pod wspólną nazwą Samyamaḥ czyli:
- dhāranā - sztuka skupienia i koncentracji, osadzanie świadomości w miejscu przebywania
- dhyāna - medytowanie światła, płynięcie ku światłości, pojazd światła
- samādhi - ekstaza, najwyższe skupienie, zatopienie w świetle najwyższym

Niektórzy mistrzowie mówią o Radża Jodze dopiero wtedy, kiedy adept jest w stanie trzy ostatnie angi (grupy ćwiczeń) praktykować jednoczesnie jako Samjamę (Samyamah)

Radża Joga to ścieżka duchowa składająca się z 12-tu kolejnych stopni inicjacyjnego wtajemniczenia. Bardzo rzadko praktykowana na Zachodzie z uwagi na konieczność zbudowania dobrej, właściwej relacji z żyjącym mistrzem przewodnikiem czyli guru ścieżki. Trzy pierwsze etapy praktykowania to Karma Joga, Bhakti Joga i Dźńana Joga kultywowane wszechstronnie i w zrównoważony sposób. Radża Joga jako jeden ze stopni zawiera Kundalini Jogę, której metody nie powinny być praktykowane bez odpowiednio dobrej duchowej podstawy, którą dają wcześniejsze stopnie Królewskiej Sztuki.

Podstawowe metody Radża Jogi to bardzo wnikliwa diagnostyka karmiczna oraz ćwiczenia mające na celu zmniejszenie złoża karmicznego i oczyszczenie człowieka z karmicznych uwarunkowań uprzedniego życia. Pierwiastek słowotwórczy "Rāj" (Raadź) tworzący pojęcie "Rāja" oznacza m.in.

- rządzić, władać, przewodzić, kierować, królować;
- być wyśmienitym, wspaniałym, być najlepszym;
- czynić promiennym;
- świecić, jaśnieć, błyszczeć, oświetlać, opromieniowywać, oświecać;
- pojawiać się, zjawiać się;
Słowo "aja" (adża, adźa) w pojęciu Ra-aja oznacza m.in. 
- kierownika czy lidera, osobę kierującą, przewodzącą; 
- wspólne imię wielu bóstw jak Indra (Siła), Rudra (Przyroda), Agni (Ogień), Maruta (Światło), Surya (Słońce), Brahma, Wisznu i Śiwa razem; 
- rodzaj czy klasa Ryszich - mistrzów mądrości, których własnością jest Radża Joga; 
- promień Słońca (Pushan), znak Barana oraz pojazd bóstwa Agni (Ognia); 
- osobę niezrodzoną, istnienie w wieczności, imię pierwszej niestworzonej istoty bytu; 
- kozioł, koziołek (ajaa to koza), to także imię Muni, który żył na kozim mleku; 
- produkt kozi, w tym kozie mleko i klarowane kozie masło, gdy pisane aaja; 

Radża Joga uważana jest za szkołę prowadzącą wprost do duchowego oświecenia, uczącą także jak oświecać innych będąc władcą czy duchowego typu przywódcą lokalnej społeczności. Osoba praktykująca Królewską Jogę określana jest terminem "Abhyasin", co znaczy "długotrwale praktykujący", "stale" czy "wytrwale" praktykujący". Abhyasa to praktyka jogiczna robiona wytrwale przez bardzo długie okresy czasu. Oświecony adept, duchowy mędrzec tradycji Radża Jogi zwany jest terminem Ryszi, a Wielki Mistrz Duchowy Maharyszi. Ideały duchowego Oświecenia, Iluminacji pochodzą z tajemnej szkoły Radża Jogi. 

Radża Joga jest ścieżką hermetyczną, ezoteryczną, dlatego na Zachodzie jej metody praktyki są praktycznie nieznane. Wiadomo, że kładzie się nacisk na praktyki oświeceniowe oraz rozwój potęgi woli i przejawianie sił psychicznych oraz duchowych w formie siddhi. Kładzie się nacisk na praktyki medytacyjne w postawie lotosu z użyciem dhyana mudram. Osoba, która osiągnęła oświecenie nazywana jest terminem Buddha - Przebudzony. Dużo medytacji opiera się na kontemplacji ognia, słońca i światła w odpowiednich ośrodkach, czyli czakramach (Ćakram). Pierwotny buddyzm rozwinął się z jednego z czternastu nurtów (brodów) nauczania klasycznej, starożytnej Radżą Jogi znanej jako siddhartham.
Bidża mantram pojęcia "Radża", sylaba "RAM" wskazuje na żywioł ognia, płomień i ogniowe rytuały wedyjskie jako podstawy prowadzące ku ścieżce królewskiej. Ram to ogień, gorąco, żar wewnętrzny, miłość altruistyczna, osiąganie i rozdawanie, szczere pragnienie, szybkość, zaloty, złoto, jaśnienie, świetlistość, splendor. Radża Joga rzeczywiście zawiera dużo praktyk ze złocistym lub purpurowo złocistym płomieniem ognia oraz złotawym światłem. Radża Joga należy do solarnej rasy królewskiej starożytnej Wielkiej Indii - Mahabharaty. 

Oryginalna literatura wprowadzająca w istotny sposób do Jogi Królewskiej, jej wiedzy i praktyk, to m.in.
- Jogasutra
- Bhagawad Gita
- Guru Gita
- Shiva Purana
- Śiva Sutra

Podstawą praktyki Królewskiej Jogi jest dobra, silna i długa zdolność skoncentrowania, skupienia uwagi. 

MEDYTACJA - RADŻA JOGA 

Najważniejsza podróż, w jaką można wyruszyć, to podróż wewnętrzna, duchowa. Jest to podróż ku prawdzie (satyam) o tym, kim naprawdę jesteśmy, ku znajdującemu się tuż poza granicami zwykłej świadomości miejscu, w którym zaczyna się duchowa potęga Brahmana Boga. Potęga ta daje praktykującym siłę, aby zamiast nawykowych reakcji wybierać kreatywne myślenie, zamiast stresów, konfliktów i chaosu - pokój, miłość i harmonię.
Medytacja jogi - zwana najczęściej radża jogą - umożliwia wyruszenie w tę wewnętrzną, duchową podróż. Radżajoga pozwala jasno zrozumieć siebie z perspektywy duchowej czy metafizycznej, pomaga ponownie odkryć i wykorzystać uśpione w człowieku pozytywne właściwości, umożliwia rozwinięcie zalet swojego charakteru oraz stworzenie nowych postaw i sposobów reagowania na sytuacje, jakie niesie życie.
Ludzie zaczynają sobie przypominać różne aspekty dotyczące siebie samych, kiedyś o nich wiedzieli, ale dawno zostały zapomniane. Zaczynają cieszyć się momentami ciszy i smakiem okresów samoobserwacji i refleksji. Królewska medytacja jogi pomaga także „odłączyć się” od szkodliwych nawyków myślowych i uczuciowych oraz niewłaściwych wzorców reagowania. W efekcie osiąga się świadomy, pozytywny przepływ energii, który poprawia jakość ludzkich postaw, działań i interakcji. 
Proces wchodzenia do wewnątrz, internalizacja, oduczanie się szkodliwych przyzwyczajeń, łączenie się z boskimi zasobami duchowymi oraz ponownego wchodzenia w życie zewnętrzne staje się stałą inspiracją osobistą. Medytacja jogi to metoda rozwijania samoświadomości, która prowadzi do samorealizacji (smpradźniata). Uspokaja umysł i stymuluje intelekt, pozwalając na osiągnięcie wglądu oraz zrozumienia praw i zasad duchowych, które podtrzymują harmonię i mogą przynieść odnowę w każdej sferze życia na ziemi. 

MEDYTACJA I DOŚWIADCZENIE RADŻA JOGI 

“Odpowiednio ukierunkowana medytacja każdemu daje dostęp do Brahmana Boga.” – Siostra Jayanti, "God’s Healing Power" (Michael Joseph, Penguin Group, 2002) Królewska medytacja radżajogi pozwala doświadczyć prawdziwej istoty siebie i odbierać siebie jako boską duszę (Atma-puruszę) oraz umożliwia bezpośrednie połączenie i związek z Brahmanem - Najwyższym Źródłem czystej energii i najwyższą świadomością. Słowo radżajoga można przetłumaczyć jako „najwyższy, królewski związek” lub „najwyższe, królewskie połączenie”. Każda dusza ma prawo, aby doświadczyć tej najwyższej formy związku ze Stwórcą Kreacją, Brahmanem Bogiem.
Podobnie jak w przypadku innych specjalistycznych umiejętności, aby osiągnąć satysfakcjonujące efekty w jogicznej medytacji, trzeba ją po prostu praktykować. Coraz więcej osób na świecie do harmonogramu swoich codziennych zajęć dodaje jakiś rodzaj medytacji jako antidotum na stres lub jako prostą metodę relaksacji. Jeśli codziennie wykonujemy krótkie sesje medytacyjne, to wkrótce przychodzi nam to coraz łatwiej i staje się naszym nawykiem, wynagradzając wysiłek, jaki włożyliśmy w medytację. 
Nie ma jogi bez ćwiczeń oddychania, koncentracji i medytacji, ale w zachodnich klubach i ośrodkach jogi zbyt często prowadzi się dość niskiej jakości fitness tylko z nazwy związany z teminem joga. Jogofitness prowadzą rozmaitej maści instruktorzy wf i rekreacji, którzy zwykle o autentycznej jodze i jej programie ćwiczeń medytacyjnych nie mają pojęcia, ale chcą jakoś uatrakcyjnić program swojego klubowego fitnessu. 
 
KRÓLEWSKA CISZA I MEDYTACJA 

Medytację można najprościej określić jako doświadczanie nieograniczonych możliwości naszego umysłu pad warunkiem, że posiedliśmy sztukę panowania nad swoimi myślami. Umysł (manas) można porównać do nieba, które najczęściej jest zakryte wieloma często ciemnymi chmurami. Gdyby udało nam się usunąć chmury, to zobaczylibyśmy bezkresny błękit w całym jego pięknie. Podobnie jest z umysłem. Jeżeli jest on stale "zachmurzony" negatywnymi lub często po prostu zbędnymi myślami, to nigdy nie będzie można doświadczyć tego, co jest poza tą zasłoną, czyli prawdziwej natury umysłu (Satya Swarupa). 
Najczęściej, na co dzień ludzie nie zwracają większej uwagi na swoje myśli ani na cudze myśli wchodzące do umysłu, chyba, że ich natężenie ma wymiar psychicznej patologii. Ludzie przywykli do określanych, utartych sposobów myślenia i odczuwania, całkowicie się z nimi utożsamiają i na ogół nie zdarza się ludziom pomyśleć, że mogłoby być inaczej. Nie zdają sobie sprawy z faktu, iż umysł ludzki, pomimo tak wielu naukowych analiz nadal pozostaje jedną z największych tajemnic. Ludzie wiedzą już sporo o tym, jak poprawić sztukę myślenia, zapamiętywania i uczenia się, jak leczyć nerwice i różne chorobowe stany psychiczne. Jednak ciągle nie wiedzą, czym tak naprawdę jest umysł i jak "produkuje" myśli. Nie wiedzą też, czym jest świadomość (ćittam), a czym zgrubniejszy poziom umysłu, czyli tzw. podświadomość.
Jednakże umysł (manas) to cały ludzki świat - świat, w którym żyją ludzie, jako, że to ich myśli i związane z nim zjawiska takie jak uczucia, pamięć, pragnienia, itd. dostarczają im stale, w każdej chwili doświadczeń życia. To właściwości ludzkiego umysłu stawiają ludzi najwyżej wśród żywych stworzeń, czynią ich ludźmi. Jednak tak długo, dokąd nie poznają swojego umysłu, to bez względu na to jak zaawansowana jest ludzka inteligencja, jak liczne ludzkie zdolności, ludzie przejdą przez życie nie uchylając rąbka tajemnicy swej tożsamości.
Pierwszym krokiem człowieka na drodze do poznania natury umysłu jest uświadomienie sobie, że tę pracę każdy musi wykonać samodzielnie. Świat Zachodu jest przekonany, że dzisiejsza nauka potrafi rozwiązać wszystkie ludzkie problemy łącznie z rozszyfrowaniem natury ludzkiego umysłu. Nic dalszego od prawdy, gdyż generalnie mózg nie jest dokładnie tym samym co umysł. Śmieszne wręcz wydaje się, że szukając na zewnątrz lub badając umysły innych będziemy mogli zrozumieć swój własny umysł. Wszystkie wielkie duchowe ścieżki i nauki mówią o tym, iż droga do samopoznania (sampradżniat) wiedzie poprzez zwrócenie się do swojego wnętrza. Drogę praktyczną stanowi medytacja, a radża joga czy jej uproszczona odmiana, krija joga jest najlepszym narzędziem. 
Aby medytacja stała się dla ludzi łatwą i spontaniczną praktyką musimy poznać kilka prostych prawd o umyśle i jego naturze. Prawdy te nie są trudne do zauważenia w codziennym życiu. Po pierwsze: umysł ludzki stale pracuje, stale tworzy myśli, zgodnie ze słynnym stwierdzeniem "myślę, więc jestem" i odwrotnie: "jestem, ponieważ myślę". Nie ma takiego momentu, w którym nie myślimy i nawet we śnie umysł ludzki pracuje, tyle tylko, że pamiętamy zwykle niewiele naszych snów. Panowanie nad umysłem i jego funkcjami jest generalnym celem jogi. 
Tworzenie myśli jest podstawową i naturalną funkcją umysłu (manasu) i wszelkie próby powstrzymania myślenia, czy stworzenia pustki w umyśle nie są zwykle właściwą metodą, a bywają wręcz niemożliwe. Myśl (mana) jest początkiem wszystkiego, początkiem tak działań jak i poglądów. Myśli są nasionami naszych słów, odczuć, emocji i czynów, zachowań i postaw. Jeżeli chcemy cokolwiek zmienić w swoim życiu, musimy sięgnąć do podstaw, do korzeni umysłu. Musimy, więc zacząć od obserwacji własnych myśli, wspomnień i uwarunkowań, gdyż to one przeradzają się w słowa, czyny i postawy, i w rezultacie tworzą nas samych. 

VIPAŚYANA 

Pierwszym krokiem w nauce królewskiej medytacji jest zwolnienie prędkości swoich myśli a następnie ich obserwacja, co zwykle zwane jest na Wschodzie Vipaśjaną (buddyjska Vipassana)! Im lepiej potrafimy obserwować z boku swoje myśli, tym możliwe jest większe poznanie umysłu (manasu), a tym samym siebie samego. Zauważamy, czy myśli są chaotyczne, burzliwe, niespokojne? Czy myślimy o wielu niepotrzebnych sprawach? Jak wiele naszych myśli jest negatywnych, smutnych, powracających do niewesołej przeszłości? Ile mamy myśli radosnych, lekkich, szczęśliwych? Ile konkretnych, mądrych? 
Wraz z obserwacją myśli metodami jogicznej Vipaśjany (adoptowanej przez buddystów jako Vipasana) pojawi się świadomość siebie (Atmaćittam), że myśli i związane z nimi uczucia pomimo tego że moje, jednak nie są mną. Myśli są przemijającym chwilowym wydarzeniem w moim "mentalnym świecie", pokarmem i podnietą umysłu (manasu). Wpływ myśli na mnie jest proporcjonalny do tego, na ile utożsamiam się z nimi. Prawdziwa tożsamość jest czymś znacznie głębszym i trwalszym niż takie przemijające doświadczenia jak myśli i uczucia.
Zatem, świadomie i celowo, jeśli wyciszymy się i skupimy, zaczniemy odzyskiwać kontrolę nad umysłem (manasem) i przejmiemy ster życia w swoje ręce. Delikatnie i łagodnie odsuwamy chwilowe, powierzchowne i niepokojące "zachmurzenia" i ze zrozumieniem wprowadzamy myśli spokojne, lekkie i pozytywne. Uświadamiamy sobie, że to my tworzymy swoje myśli, to od nas zależy jakie myśli wprowadzamy do swojego umysłu, o czym chcemy myśleć i czego doświadczać (doznawać). W takim stanie wyciszenia i skupienia pojawi się o wiele głębsze zrozumienie siebie i prawdziwej natury (Satya Swarupa). Nasza prawdziwa natura jest, bowiem spokojna i pogodna, stała i duchowo oddana. W głębi nas istnieje stale spokojny i wyciszony poziom umysłu, a także uczucie prawdziwego stałego zadowolenia i spełnienia, niezależne od czynników i sytuacji zewnętrznych. 
Niekontrolowany i pozostawiony samemu sobie umysł (manas) nigdy nie jest cichy ani stały. I to ten brak ciszy (śamah), ten stały ruch i niepokój (aśama) w myślach jest przyczyną wielu ludzkich nieszczęść, w tym części złej karmy. Bez świadomej kontroli czy lepiej kierownictwa umysł (manas) będzie skupiał się na zmartwieniach, stresach, bólu, nie dokończonych zadaniach, na klęskach, słowem na rzeczach które chcielibyśmy mieć, które chcielibyśmy robić, na niezrealizowanych marzeniach i niespełnionych obietnicach. 
Medytacja na poważnie jest świadomym i kontrolowanym tworzeniem myśli dobrych, opartych na prawdzie, myśli spokojnych i pozytywnych, myśli bohaterskich i realistycznych. Jest to świadome skoncentrowanie energii swojego umysłu, swoich myśli na teraźniejszości i bieżących zadaniach, mierzenie siły na zamiary. Na tym czego jako ludzie chcemy doświadczać (doznawać) w chwili obecnej, ponieważ zależy to tylko od nas samych.
Medytacja zwykle nie powinna być praktykowana na siłę, chociaż tak bywa na intensywnych warsztatach czy odosobnieniach medytacyjnych, które są tutaj dobroczynnym wyjątkiem. Jest to, bowiem raczej ponowne odkrycie w sobie czegoś, co zawsze posiadaliśmy, swoich zasobów dobra, mądrości, pozytywności, spokoju i siły. Nie oznacza to, że w medytacji powracamy do umysłu dziecka w postaci zdziecinnienia. Medytacja nie wymaga od nas odrzucenia naszych życiowych doświadczeń, ani też nie czyni nas innymi w sposób eliminujący otoczenie zwykłych ludzi. Po zakończeniu medytacji umysł powraca do swoich planów i zamierzeń, ale teraz z większą klarownością myśli i z większą zdolnością stawiania czoła wyzwaniom i frustracjom codziennego życia.
Medytacja nie jest i nie powinna też być ucieczką od świata, ale pomaga praktykującym  lepiej rozumieć i rozróżniać, a co za tym idzie, dokonywać właściwych i efektywnych wyborów.  Warto pamiętać, że pogłębione zrozumienie i akceptacja samego samej siebie daje wzbogacone i głębsze zrozumienie i akceptację innych. Stajemy się bardziej wrażliwi i współczujący w stosunku do innych ludzi i bardziej otwarci na Naturę (Swarupam). Medytacja rozwija w nas poczucie jedności z wszechświatem i uświadamia współzależność wszelkich wszelkich rzeczy. Jak nigdy dotychczas zaczynamy rozumieć i odczuwać piękno i wartość nas samych, a także piękno i bogactwo życia. Wzrost tolerancji nie oznacza "przymykania oka" na rozmaite dewiacje, zboczenia, grzechy i przestępstwa czy przyzwalanie na patologię i dręczenie, a zwykle wręcz przeciwnie. 

wtorek, 10 września 2013

Echa starodawnych systemów Mnemonicznych na przykładzie Wastu oraz mitologii Arjów i Indusów.

Wastu, aryjska sztuka aranżacji przestrzeni, zawiera w sobie system mnemoniczny (sztukę pamięci), który jest echem wcześniejszych systemów, stosowanych w zamierzchłych epokach.
System mnemoniczny zawarty w astrologii wedyjskiej jest powiązany z Wastu. Ślady systemów mnemonicznych występują również w mitologii Indusów, w okresie poprzedzającym mieszanie się mitologii Drawidów i Arjów.

Systemy mnemoniczne, które dla mnemoników były narzędziem do zarządzania wiedzą, w rękach niedoinformowanych i zdziczałych ludów, stały się jedynie mitologią.
Historia świata przeistoczyła się w zbiór legend i mitów i przeobraziła się w religię. Religia w rękach władców stała się narzędziem do utrzymywania władzy i manipulowania umysłami ludzkich mas.

W przytoczonym poniżej micie jest zawarta wiedza kosmologiczna i astronomiczna.
Księga, z której pochodzi ten mit należy do kanonu Hinduizmu. Poniższy cytat uzmysławia, że to, co dla naukowca jest wiedzą astronomiczną o księżycach, planetach i gwiazdozbiorach, przyobleczoną w barwną, alegoryczną opowieść, przez hinduistę jest odczytywane literalnie (dosłownie) i jest obiektem ślepej wiary religijnej.

Poniższy cytat pochodzi z książki "Hindusi", wydanej przez "Rzeczpospolitą" w 2010 roku:"[...]

Ubijanie oceanu mleka:
W pradawnych czasach w głębinach oceanu mleka znajdowało się 14 cennych skarbów. Stanowiły one szczególną kolekcję. Niektóre z nich były przedmiotem pożądania zarówno bogów, jak i demonów, którzy toczyli o nie wielkie bitwy. Inne natomiast ocaliły świat w najtrudniejszych momentach.

Pewien zagniewany wieszcz [Rishi] rzucił klątwę, wskutek której Indra oraz inni bogowie tracili moc, podczas gdy demony rosły w siłę. Jakby tego było mało, najwyższy kapłan demonów Uśanas posiadał wyjątkową umiejętność ożywiania zmarłych. Wskrzeszał wszystkich swoich poległych wojowników, a bogowie, którzy nie znali tej sztuczki, słabli i przegrywali w bitwach. Bogowie mieszkali na szczycie Góry Meru, której wierzchołek jest niedostępny dla ludzi nawet w myślach. Opierały śię o nią niebiosa i odbijał blask słońca. Rosły tam wspaniałe lasy, ogrody i wznosiły się dostojne pałace bogów. Spokój i piękno tego miejsca mącily jednak kłopoty bogów. Bogowie zasmuceni zebrali się razem i zastanawiali, co począć. Udali się po pomoc do Brahmy, a ten odesłał ich do Wisznu, który poradził bogom, aby zawarli pokój z demonami, wspólnie ubili ocean mleka i wydostali zeń amrytę, napój nieśmiertelności. Bogowie posłuchali jego rady, pogodzili się z demonami i obiecali im połowę napoju. Następnie udali się nad ocean i prosili o pozwolenie ubicia go. Władca wód wyraził zgodę, ale w zamian też chciał dostać część amryty dla siebie. Wisznu osiadł na dnie oceanu jako wielki żółw, a na jego grzbiecie stanęli bogowie wraz z demonami. Góra Mandara miała im posłużyć jako trzepaczka. Wznosiła się wysoko nad ziemią - tyle samo, ile miała wysokości, sięgała również w głąb ziemi. Niebywale silny Śesza, brat króla wężów, wyrwał górę z ziemi wraz ze wszystkimi jej lasami, rzekami i żyjącymi na niej dzikimi zwierzętami. Góra Mandara została opasana sznurem, którym był święty wąż Wasuki.

Sina szyja Śiwy:
Wszyscy podzielili się na dwie grupy i rozpoczęli ubijanie oceanu. Demony chwyciły węża Wasukiego za głowę, a bogowie za ogon. Szarpali i na przemian ciągnęli do siebie ciało węża, Góra Mandara zaś kręciła się z hałasem.
Ubijanie oceanu mleka trwało wieleset lat. Z mleka zaczęło się wydzielać masło, jednak amryta wciąż się nie pojawiała. I wreszcie jako pierwszy skarb z oceanu wyłoniła się krowa obfitości, wieczne źródło mleka. Ucieszyli się bogowie i demony. Ochoczo wzięli się do dalszego ubijania. Po krowie obfitości na powierzchnię wyszła Waruni, bóstwo wina i chmielu. Następnie pojawiło się drzewo koralowe Paridźata, które Wisznu zabrał do swojego królestwa i stało się radością pięknych niebiańskich tancerek apsar. Po drzewie wyłonił się księżyc, dawca płodności, pan roślin i wód. Śiwa wpiął go sobie we włosy. Z oceanu wyszła też piękna bogini szczęścia Lakszmi. Podeszła do Wisznu i przytuliła się do jego piersi.  Wżbudziła radość bogów i niezadowolenie demonów. Wreszcie z toni wód wyłonił się biały koń Uććajhśrawas. ]ego wziął sobie lndra. W ślad za nim z głębin oceanu wynurzyły się: lśniący klejnot kaustubha, koncha i łuk, które przypadły w udziale Wisznu. Cudowną właściwością konchy było to, że wojownik, który zadął w nią w trakcie bitwy, mógł być pewien zwycięstwa. Wystrzelona z łuku strzała nigdy nie chybiała celu. lndra przejął jeszcze dwa skarby: słonia o czterech kłach i Rambhę, najpiękniejszą z boginek. Wreszcie z oceanu wyłonił się Dhanwantari, lekarz bogów, niosąc w rękach dzban z kosztownym napojem - amrytą. Na samym końcu wyskoczyła trucizna kalakuta. Zatruwała swoimi oparami wszechświat, więc bogowie i demony zwrócili się o pomoc do Śiwy. Ten połknął truciznę i zaczął sinieć. Małżonka boga chwyciła męża za szyję, żeby trucizna nie zatruła go całego. Szyja Śiwy pozostała jednak sina i odtąd nazywa się go Nilakanthą, czyli Sinoszyim.

Nieśmiertelna głowa:
Kiedy bogowie i demony ujrzeli naczynie z napojem, natychmiast rzucili się na nie. Wówczas Wisznu przemienił się w kobietę o przecudnej urodzie i wszedł pomiędzy rozjuszone demony. Skóra kobiety była błękitna jak niebieski lotos, talia smukła, a piersi krągłe. Demony oczarowane urodą kobiety zaprzestały walki i zgodziły się, aby to ona osądziła, komu oddać napój. Ta oddała arnrytę bogom, którzy szybko ją wypili. Tylko jednemu z demonów, Rahu, udało się skosztować amryty, gdyż podstępnie przybrał postać boga. Szybko jednak został rozpoznany przez słońce i księżyc. Vishnu widząc to, szybko odciął głowę Rahu. Głowa Rahu pozostała nieśmiertelna, gdyż napój zdążył już przedostać się do jego gardła. Wzniosła się do nieba i od tej pory tam pozostaje. Z zemsty prześladuje słońce i księżyc. Od czasu do czasu próbuje je połknąć, dlatego niekiedy zdarzają się zaćmienia słońca i księżyca. Czasami pojawia się też kometa -ogon Rahu.
Ostatnia bitwa o amrytę:
Bogowie i demony stoczyli ze sobą najokrutniejszą walkę, jaka kiedykolwiek miała miejsce. Wisznu walczył swoim dyskiem, który podobny do ognistej tarczy napawał wszystkich przerażeniem. Tysiące demonów padło pod jego ciosami, a krew wypływająca z ich ciał zalała brzeg oceanu. Mimo to nie chciały się poddać. Wdarły się do nieba z zamiarem wyrzucenia stamtąd bogów, ciskały w nich skałami i górami. Bogowie pozostali niezwyciężeni. Demony opuściły pole bitwy i zeszły pod ziemię na samo dno oceanu. Po zwycięskiej bitwie Góra Mandara, którą bogowie ubijali ocean, została przez nich umieszczona na właściwym miejscu. Pozwolili też odejść wężowi Wasukiemu do jego królestwa, zaś amrytę oddali pod opiekę Narze, synowi Dharmy. [...]" Koniec cytatu.

Adnotacja:
Echa mitów Arjów znalazły odbicie w językach Słowian i Germanów, potomków Arjów, przybyłych na tereny Europy z Indii tysiące lat temu.
W języku niemieckim słowo Rache oznacza zemstę; Rachedemon, to demon zemsty; Rachen oznacza gardło!
W języku polskim z kolei używamy słów: rahu-ciachu, rah-ciach, tnąc nożycami sukno, co nawiązuje do aryjskiego mitu, w którym Bóg Vishnu ciął gardło demona zemsty! :)
Widzimy wyraźnie, że Arjowie przywieźli do Europy swoje mity o zmaganiach bogów z demonami i długo były obecne w ich świadomosci.
Mity aryjskie były wdziecznym materiałem do tworzenia nowych bogów w Europie, w tym bogów celtyckich, słowiańskich i germańskich.

Na koniec jeszcze uwaga: inaczej brzmiące znaczenie, niż w przytoczonym eposie wedyjskim ma słowo Rahu w wedyjskiej astrologii i w Wastu. Aby zrozumieć wedyjski system mnemoniczny, trzeba dobrze poznać mitologię Indii, astrologię, Wastu i Wedy.

Ukrywana historia obecnej epoki ludzkości:
Ostatnia wielka wojna atomowa na Ziemi skończyła się [...] lat temu. Przez większą część planety przetoczyła się atomowa, chemiczna i bakteriologiczna zawierucha. Przegranymi byli wszyscy -wytrzebiona została prawie cała populacja na obszarach zurbanizowanych. Po lawinie kataklizmów, nastąpiła mała epoka lodowa. W niedostępnych obszarach Ziemi ostały się nieliczne, zdziczałe plemiona, które po ociepleniu klimatu zaczęły ponownie zasiedlać opustoszałe obszary.
Zaawansowana wiedza techniczna bez osprzętowienia stała się bezużyteczna.Z epoki podróży międzygwiezdnych, świat cofnął się do epoki kamienia łupanego i następne wojny i wojenki były już toczone na maczugi i kijaszki.
Skomplikowane systemy mnemoniczne, które umożliwiały wykorzystanie potencjału prawie całego mózgu zostały zapomniane i przemieniły się w legendy i religie. Degeneracja duchowa i mentalna ludzi pociągnęła za sobą wykorzystywanie jedynie kilku procent mózgu i tak pozostało ludziom do dziś!


Zdjęcie pierwsze przedstawia demona zemsty Rahu w pełnej krasie, zanim Vishnu odciął mu głowę. Zdjęcie drugie na dole przedstawia odciętą, już nieśmiertelną głowę demona Rahu, która czasem próbuje pożreć słońce, co w języku astrologów oznacza zaćmienie słońca. 


Autor:
Remigiusz Bisch